piątek, 6 lipca 2012

Ziall 007


            Wystraszony brunet złapał za nogi psa i zaciągnął go do spiżarni. Ściągnął nasyconą krwią koszulkę by nie wzbudzać podejrzeń w osobie stojącej za drzwiami i lekko je uchylił. Przed jego oczyma stała wątła, niewysoka blondynka ze smukłą twarzyczką.
-Gabrielle -rzekł, odchodząc wzrokiem od dziewczyny.
-Cześć. -wystawiła skromną dłoń podnosząc jeden kącik ust. Mulat odwzajemnił gest i energicznie wciągnął niewiastę do mieszkania, zamykając hebanowe drzwi na klucz. -Zayn co się dzieje ? -spytała z przerażeniem w głosie. Chłopak złapał za jej delikatne nadgarstki i przycisnął gwałtownie do ściany, nie zważając na dotkliwy ból jaki jej zadał. Spojrzał głęboko w zielone oczy Gabrielle i dostrzegł w nich strach, strach który gnieździł się w jej kruchym ciele. Zbliżył usta do jej łabędziej szyi i pozostawił na niej smugę swojego ciepłego oddechu.
-Przepraszam.. -szepnął. Z jego cynamonowego źródła poczęły sączyć się słone strumyki, które spadały na kafelkową podłogę dając cichy oddźwięk rozpaczy. -Straciłem go, zabiłem psa. Stałem się zwykłym śmieciem. -dodał, chowając twarz w dłonie poległ całym ciałem na ścianę. Po chwili poczuł zimny dotyk blondynki, który swym chłodem przeszył jego wnętrze, budząc do stanu normalności.
-Pomogę Ci. Zrobię wszystko by Cię z tego wyciągnąć. -rzekła i finezyjnie odgarnęła złote kosmyki jedwabnych włosów. Brunet podniósł ku niej zafrasowany wzrok, po chwili podszedł i objął w swoje ramiona układając głowę na barku. Czuł rozkoszny zapach płowowłosej, który utrzymywał się na jej miodowym sweterku. Pąsowe usta subtelnie musnęły policzek Zayn'a. Nabrał głębokiego powietrza i ruszył w stronę łazienki, oświadczając, że zaraz wróci. Zatrzasnął za sobą drzwi i zdjął z siebie brudne ubranie, tylko po to by wejść pod prysznic. Wypuścił chłodną wodę i przywarł do mokrej już ściany. Czuł na sobie miliony zimnych kropel, które opadały na jego gołe ciało. Każda z nich, borykała się o to by zmyć z chłopaka rozpacz dostarczoną tego amoralnego poranka i dać odrobinę zapomnienia potrzebną do jego krytycznego stanu. Umysł bruneta został wypełniony arkadyjskim dźwiękiem, który spowodowany był uderzającą wodą o szklane drzwi kabiny. Słyszał szum, jakby morskie fale łagodziły jego delikatne komórki słuchowe, jakby wchłaniały jego duszę przemywając ją z blizn po walce z życiem. Przymknął na moment spuchnięte od płaczu powieki, zatopił się w oceanie ciemności. Ginąc w głębi, zobrazował mu się widok kolejnego martwego zwierzęcia, które on sam zabił. Przerażony odskoczył, przy czym niechybnie uderzył głową o mosiężną poręcz. Stracił przytomność. Odzyskał ją dopiero w ramionach blondynki, która chyliła ku niemu swoją mleczną twarz, konturując ustami subtelny uśmiech.
-Co się stało ? -zapytał otumaniony. -Dlaczego boli mnie głowa ? -dodał, masując dłonią miejsce nasilającego się bólu.
-Znalazłam Cię w kabinie, z twojej głowy sączyła się krew.
-Czyli widziałaś mnie .. -jej policzki zalały się różową maścią rumieńców, które zakryła aksamitnymi włosami. Flegmatycznie sięgnęła po woreczek z lodem i delikatnie nałożyła na siniaka. Ciche syknięcie chłopaka wybrzmiało w pustej szklance stojącej tuż obok, na mahoniowym stoliku. Ponownie zamknął powieki i zatracił w sobie puste myśli, które błądziły w jego czarnym obrazie wyobraźni. Czerpał ciszę i dość intensywny zapach dziewczyny, który dochodził do jego nozdrzy pieszcząc schorowane płuca.
-Wiem, że to zły moment, ale .. ale tęskniłam za Tobą.. -w pomieszczeniu rozległ się delikatny głos Gabrielle.
-Możesz mi zrobić herbaty ? -zignorował jej wypowiedź chcąc uniknąć niezręcznego tematu. Przytaknęła i wstała by zrobić to o co prosił ją brązowooki. Wróciwszy nie zastała mulata w salonie. Usiadła więc na skórzanym fotelu.
Wtopiła szmaragdowy wzrok w ulatniającą się parę, która pieściła jej weneckie policzki, obdarzając idealny welwet twarzy, ciepłym podmuchem herbacianej woni. Z pomieszczenia obok zaczęły dochodzić niepokojące dźwięki, zaraz potem wyszedł z nich Zayn, z obszernym, czarnym worem na śmieci przerzuconym przez ramie.
-Zaraz wrócę. -rzucił i wyszedł, nie patrząc zupełnie na roztargnioną dziewczynę. Po chwili zaś wrócił i przysiadł obok blondynki, degustując wzrokiem jej zielone tęczówki przypominające skrawek nieziemskiego raju. Zakochana w jego czekoladowych oczach, które niegdyś stanowiły jej własny azyl, nieudolnie wylała gorący trunek na spodnie bruneta.
-Gabrielle! -krzyknął przez zaciśnięte zęby, gniewnym spojrzeniem lustrując jej delikatną posturę.
-Nie chciałam, to nie było specjalnie, Zayn .. -tłumaczyła niepewnie ze strachem w oczach, po tym co jeszcze niedawno zrobił jej chłopak.
-Przynieś papierowy ręcznik. -rozkazał, ściągając mokre spodnie, które zaraz zaniósł do łazienki. Wróciwszy z powrotem zderzył się z dziewczyną, powodując przy tym jej upadek.
-Przepraszam. -wyciągnął ku niej dłoń i przyciągnął do siebie, płowowłosa odwzajemniła gest i znów zatonęła w jego koniakowej otchłani oczu. Wplótł dłonie w jej twarz tylko po to, by musnąć miękkimi wargami, zimnych ust Gabrielle. Subtelny pocałunek przeobraził się w coś więcej, ich języki poczęły swobodny taniec, wokół własnych osi. Skromne palce blondynki pieściły kark chłopaka, a ręka bruneta błądziła po jej biodrze, doprowadzając przy tym oba ciała do dreszczy.
**
No i jest kolejny, nudny, ale wena mnie ostatnio opuściła, chyba przez te gorąc na zewnątrz.
Za wszelakie błędy z góry przepraszam, ale czas mnie gonił .
Dlatego też, proszę o komentarze, dla was to nie wiele, dla mnie to bardzo dużo. Uwierzcie. 
Przy okazji, zapraszam na mój kanał na yt KLIK

8 komentarzy:

  1. Jesteś moim MISTRZEM ! *-*
    Zarąbisty rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny...Ale Niall musi dalej być z Zaynem ; ) Proszę.. < 3
    Pisz szybko kolejny..; **

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, oj tam gadasz.. nie jest taki zły, chociaż końcówka jest dupna, Zayn musi być z Niallem, a nie z jakąś piczką!! ;d Masz bardzo fajny styl pisania i z chęcią się to czyta :)
    Życzę Ci weny i chęci na nowe rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Troszkę" irytuje mnie ta blondi. Jest taka delikatna i kruchuteńka, że mam wrażenie jakby przewracała się z każdym podmuchem wiatru..
    Dobrze jednak, że jest. Coś się dzieje. Akcja się poszerza.
    Jedynak nie mogę zapomnieć o zatrzymanym Niallu...
    Znalazłam kilka drobniutkich błędów, ale rozumiem jak to jest z czasem.
    Pozdrawiam i życzę chęci pisania! ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne rozdział ! Ale też wolała bym, żeby był z Niallem ! ^^
    Czekam na następny i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu, kocham Twój styl pisania. Jest taki zdeka mroczny, ciekawy i jakby uwodzicielski. Tak, to chyba dobre określenie, bo nie można "przejść" koło tego opowiadania obojętnie. Masz niesamowity talent, wszystko co piszesz ma w sobie tyle emocji, można wczuć się w postać, w akcję, ale ta scena z psem była conajmniej okropna. Skąd ten pomysł? Ogólnie to ciekawi mnie co z Horanem, i dlaczego do cholery ten idiota całuje się z jakąś dziewczyną?! Mam nadzieje, że kolejny rozdział da mi odpwiedz na te pytania, i z niecierpliwością czekam na kolejną notkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie, nie! Po prostu nie! Człowieku, nie wiem - podejrzewam - kim jest ta dziewczyna a już jej nie lubię -.-' Nawet nie mam sił komentować, bo jestem na Ciebie wściekła. ZAYN NIE MA PRAWA ZDRADZIĆ NIALLA, NIE WAŻNE KIM JEST TA BLONDI! Amen.

    OdpowiedzUsuń
  8. no cos ty.. nie jest nudny.. :D swietny rozdzial.. :D
    i wrrr... jak tylko przeczytalam ze to jakas 'wątła, niewysoka blondynka ze smukłą twarzyczką' to juz ja mialam dosc...
    On musi byc z Niallem i koniec kropka!!
    vhkate

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już czytacie, to proszę skomentujcie, bo jest to dla mnie bardzo ważne .