niedziela, 2 września 2012

Ziall 011

          Młoda para, która w końcu mogła poczuć swoją bliskość, przez nie ustający deszcz, pognała do domu Irlandczyka. Gdzie ciepło wewnętrzne otuliło ich skroplone twarze, a przytulny zapach osiadł na ich nozdrzach.
-Rozgość się. Zaraz przyniosę Ci ciepłe ubrania. -powiedział, ściągając mokrą koszulkę. W tym samym czasie Zayn snuł mglistym wzrokiem po miejscu, które było dla niego zupełnie obce. Posiadało pewną cząstkę blondyna, lecz nie było to mieszkanie, w którym padały częste wyrazy nieskazitelnego uczucia. Gdy chłopak chciał wstać, by podejść do półki gdzie stało ich wspólne zdjęcie, do pokoju wszedł Niall. Bez zbędnych słów, dość pewnym krokiem, podszedł do bruneta. Znając doskonale jego zamiary, sięgnął za obrazek i wlepił oceaniczny wzrok w śliską teksturę papieru.
-Byliśmy tacy szczęśliwi. Żar naszej miłości roznosił się na wszystkie strony. Wzór do naśladowania. Pamiętasz? -kątem oka spojrzał na chłopaka, który stał tuż obok ze spuszczona głową w dół. -Mogliśmy mieć wtedy wszystko.
-Nie rozmawiajmy o tym dzisiaj. Proszę Cię. -wyszeptał, odbierając fotografię z rąk blondyna i odstawiając ją na miejsce. W odpowiedzi dostał ciche przytaknięcie i czyste dresy, które pochłonięte zapachem ukochanego, delikatnie manipulowały myślami mulata.
-Zrobię herbatę. -zaproponował Irlandczyk, pozostawiając bruneta, zapisanego gdzieś głęboko między lewą a prawą komorą własnego serca.

         Zmoknięta tkanina, leżąca już na podłodze, była powodem chłodu goszczącego na ciele szatyna.
Mieszane uczucia, walczą ze sobą, doprowadzając do destrukcji ciszy, nie zbędnej w tym momencie.

Lustro, utrzymujące się w ozdobie szafy pozwalało Zayn'owi dogłębnie spostrzec skutki, które zwiększyły objętość w czasie nie przyjemnej separacji. - chudsze ramiona, brzuch, nogi do tego smukłe policzki, na których wyraźnie była widoczna zmiana. Dotknąwszy twarzy, zamknął powieki, po chwili jego ciało przeszły minimalistyczne dreszcze, spowodowane subtelnym dotykiem blondyna. Koniuszkami palców wygładził prawe ramie, musnął kark i podszedł bliżej, słysząc każdy wydech z ust bruneta. W momencie kiedy zimne wargi Irlandczyka złączyły się z szyją chłopaka, jego serce nabrało większego rytmu, odbijając się od szarych płuc, na których do dzisiaj osadzone były niewielkie ślady nikotyny. Obrócił go ku sobie, otulił twarz w dłonie i zadał jeden subtelny pocałunek, czyniąc partnera idealną kotarą uczuć.
-Należysz do mnie. -podstawiając twarz do jego ucha, wyszeptał. Brunet wtedy nie odezwał się słowem, zagryzł dolną wargę i założył resztę garderoby. Zaproszony na łóżko, usiadł, obejmując gorący kubek w dłoni, który zaraz potem spoczął na jego kolanach. Koc zaś, wchłaniał resztki wody, obdarowując ich swoim ciepłem.

        Jasny księżyc – dobry przyjaciel, puka do okien ciesząc się w końcu z chwili, która zdobyła się na odwagę by ponownie ich połączyć. Towarzyszą mu gwiazdy, gwiazdy nadziei, wsparcia oraz cichego szczęścia. Iskierki rozkoszy rozstąpiają łatwiejsza drogę do lepszego świata.

Zayn, wpuścił do gardła odrobinę trunku, po czym poderwał się z miejsca odkładając szklankę na mahoniowy stoliczek. Usiadł z powrotem obok blondyna i złapał za jego dłoń, zilustrował na niej znak miłości i muskając wargami jego zaróżowiały policzek, wtulił się łapczywie w klatkę piersiową. Cicha muzyka wybrzmiewająca w niewielkim pokoju odgrywała wtedy rolę kołysanki, która doskonale się sprawdziła, bo dwójka chłopaków zasnęła we własnych ramionach.

[..] Mulat, otworzywszy powieki zaraz szybko je zamknął, by uchronić oczy przed natarczywymi promieniami słońca, które podczas ich snu wdarły się bezwstydnie do środka. Zasłonił twarz poduszką i niezdarnie podniósł się z łóżka, powodując przy tym upadek naczynia, w którym były resztki niedopitego napoju. Na jego szczęście miękki dywan zamortyzował upadek nie przyczyniając się do obudzenia chłopaka. Z ulgą zabrał wszystkie swoje rzeczy i wyszedł do łazienki. Po chwili stał już w korytarzu z parą butów w dłoni. Nałożył kaptur, przekręcił zamek i cicho zatrzasnął drzwi. Gdy poranny wiatr rzucił się delikatnie na ciało bruneta, jego skóra uwydatniła na sobie dreszcze. Rozglądnął się po ulicy, przepełnionej sporą ilością zieleni i ruszył w kierunku domu. Po drodze napotykał wielu bezdomnych, którzy prosili o jakikolwiek pięniądz. Wyciągając ostatnie resztki z kieszeni, bez skrupułów wrzucał monety do przedmiotów, które odgrywały rolę małej skarbonki. Czując w duszy radość, poprzez pomoc innym żegnał się z szerokim uśmiechem dochodząc coraz bliżej mieszkania. Stojąc już pod drzwiami nie dużej posesji, nabrał odrobinę dwutlenku węgla do ust i wszedł do środka. Ujrzawszy to, co znajdowało się wewnątrz, stanął w progu jakby odrzucony, a jego puls zwiększył się o kilka poziomów. Na podłodze leżały papiery, porozrzucane ciuchy, stłuczone dzbanki, wybity ekran telewizora, wokół mnóstwo szkła oraz czerwony napis na jednej ze ścian To dopiero początek. Przerażony sytuacją ledwie usiadł na skórzany fotel, a już do jego komórek słuchowych doszedł dźwięk pukania. Niechętnie poderwał się z miejsca, czując dziwny ucisk w sercu, a w gardle metaliczny posmak. Pociągnął za klamkę i w drzwiach ujrzał mężczyznę, ubranego w niebieski strój z brązową torbą przepasaną przez ramie. Był to listonosz, który wręczył chłopakowi białą kopertę. Brunet podziękował za korespondencje i jednym ruchem ją otworzył. Po przeczytaniu wywnioskował, że chcą ponownie przyjąć go do szkoły malarskiej, do której uczęszczał jakiś czas temu. Przez jakiś czas ślepo wpatrywał się w litery, do czasu kiedy wszystko przed jego oczami zaczęło się rozmywać, w głowie jakby karuzela a w ustach znów ten smak. Nagle bezwładnie opad na kafelkową nawierzchnie, w wyniku silnych skurczów mięśni brzucha, przepony oraz klatki piersiowej, poczuł jak w jego kanalikach żołądkowych wędruje niesmaczna ciecz, płynąc w górę, poprzez przełyk do jamy ustnej. Dłońmi próbował zatamować przepływ, lecz bez skutecznie. Nie określonego koloru roztwór wypłynął na podłogę, dając głośny dźwięk, za nim drugi, trzeci i czwarty na koniec towarzyszyła mu krew, która toczyła się z warg bruneta dużymi ilościami. 

**
Zdążyłam przed poniedziałkiem. To chyba mój rekord życiowy. Ale muszę przyznać, że tak cholernie nie podoba mi się ten rozdział, że aż ciężko mi się go czyta. Myślałam, że wyrobie się z napisaniem go w miarę porządnie, no ale cóż widocznie się przeliczyłam. Z racji tej, iż jutro zaczyna się ta 10 miesięczna męczarnia, bynajmniej dla mnie, rozdziały z pewnością będą dodawane nie tak często. Ale mam nadzieje, że będziecie, bo bez was nie było by tego opowiadania. Co jeszcze. Dziękuję za głosy na mnie. Dziękuję za wszystko. Za komentarze, za wejścia. Mam plany co do tego bloga, plany, które muszę zrealizować. 
Jeszcze co, z boku po lewej stronie jest strona: Wasze blogi. - i tam zostawiajcie linki do swojej twórczości, z chęcią przeczytam, wystawię opinię i dodam do czytanych przeze mnie opowiadań. ; )
Do następnego i życzę wam dobrego początku w szkole. x
 
 

29 komentarzy:

  1. hej jestem pierwsza hurra!!! ;) no mi się rozdział bardzo podoba koleżanko kochana tylko miejscami go troche nie rozumiem :) ale ogólnie to jest cudowny!!! bedziemy na pewno dalej komentowac i czytac nie martw sie i pisz dalej :) no czekam na nn :) i tb tez powodzenia w szkole jutro :P a i dodałam nowy rozdział:
    http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No coś ty :D Rozdział mi się podoba.. jest świetny :)
    I już mam złe przeczucia co do tego co Zayn zastał w domu i tych wymiotów z krwia..
    I oczywiście bede czytała :D wiadomo szkoła i wszysco co za tym idzie ale dla takiego opka warto czekac (:
    Powodzenia w nowym roku szkolnym :)
    i czekam na nexta

    vashappeninkate

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy przeczytałam Twój komentarz parę razy analizowałam to co napisałaś. Jestem cholernie zaskoczona, że w ogóle postanowiłaś poświęcić swój czas, by przeczytać to co zamieszczam na blogu. Na prawdę, to dla mnie coś w formie zaszczytu, ponieważ Twoja twórczość jest tak dobra, wspaniała, iż nie śmiałam myśleć, że przeczytasz coś mojego wykonania. Cholernie zaskoczona jak i szczęśliwa. Jeszcze nikt nie napisał mi tak ciepłych słów. Twój blog czytałam, jeszcze za nim zdecydowałam się publikować swoje pracę, i po każdym przeczytanym rozdziale umierałam z ciekawości jak i z tęsknoty. Wiesz zauważyłam, że dobre i inteligentne opowiadania są wyjątkiem. Na szczęście Ty nim jesteś, za każdym razem przeżywam losy bohaterów, ich emocje które tak świetnie oddajesz, każde opisy sytuacji, miejsca. Twój styl pisania również jest cudowny. Niezwykle spodobało mnie się to zdanie : "Obrócił go ku sobie, otulił twarz w dłonie i zadał jeden subtelny pocałunek, czyniąc partnera idealną kotarą uczuć." - "Kotara uczuć" Świetne.
    Bardzo dziękuję Ci, za te słowa które są dla mnie bardzo ważne, mam nadzieje, że poznasz mnie bliżej. Czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam gorąco.
    PS. Przepraszam za wygląd bloga, lecz mam spore kłopoty w ustawieniu szablonu, nigdy tego nie robiłam, a zdecydowałam się porwać na coś takiego. Znasz może jakąś stronę, bądź coś co pomogło by mi rozwiązać ten problem, pytam ponieważ widzę, że na twoim blogu znajduje się piękny szablon.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko już jest wspomniane w powyższych rozdziałach, cóż rozdział bombowy i genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest bardzo fajny i miło się go czyta :)

    Zapraszam do siebie: http://one-story-one-direction1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest genialny! Cholernie mi się podoba ;)
    Mówiłam ci już że masz wielki talent?? Z każdym rozdziałem jesteś coraz lepsza ;)
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Płaczę. Nie wiem czy dobry początek komentarza, ale tak właśnie jest. Wzruszyłam się niebywale, Boże jeszcze nikt nie napisał tak miłych słów co do mojej osoby... Niebywałe, ja w Twojej głowię gdy będziesz pisać rozdziały, a ostatni zadedykujesz mnie ? Nie wierzę, że spotkało mnie coś takiego. Tak bardzo Ci dziękuję. Chyba żadne słowo nie jest w stanie wyrazić co teraz czuje. Dajesz mi tak wielką siłę i motywację do tego co robię, że nie sposób abym i ja nie myślała o tobie podczas pisania. Tak, każdy rozdział będzie w szczególności dla Ciebie, ponieważ dzięki tej sile którą mi dajesz powstanie. Och, obiecuję, że zostanę z Tobą do końca, i na prawdę nie masz za co dziękować ! Jesteś przecudowną osobą, pamiętaj o tym i o swoim niebywałym talencie ! Dokładnie, pamiętaj jesteś wyjątkowa. Twoja twórczość jest pierwszorzędna, genialna, rewelacyjna, znakomita, i wiele wiele więcej ponieważ słowo "dobra" to zdecydowanie za mało. To ja dziękuję Tobie, że jesteś ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. oo jest genialny! Mi czyta się go świetnie. *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Um, troszkę ciężki niepowiwm, ale podoba mi się. Nie sądze jednak, że wyjście z domu blondyna bez jego wiedzy było dobrym pomysłem, bo może zostać to źle odebrane. Um, troszkę się pogubiłam, bo nie jestem pewna czy ta sytuacja z mieszkaniem, to nowa sprawa, czy jakaś przeszłość. No ale, od czego są kolejne rozdziały, więc czekam z niecierpliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Um, troszkę ciężki niepowiwm, ale podoba mi się. Nie sądze jednak, że wyjście z domu blondyna bez jego wiedzy było dobrym pomysłem, bo może zostać to źle odebrane. Um, troszkę się pogubiłam, bo nie jestem pewna czy ta sytuacja z mieszkaniem, to nowa sprawa, czy jakaś przeszłość. No ale, od czego są kolejne rozdziały, więc czekam z niecierpliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. BOSKI ! <3
    Nie wiem, jak ty to robisz, ale tak cudownie piszesz, że aż chce się czytać. Masz talent dziewczyno !.
    A i tak ogólnie, to ja już dawno przeczytałam, ale moje lenistwo daje się we znaki i nie chciało mi się skomentować, ale teraz obiecuję, że będę zaraz po przeczytaniu grzecznie komentowała.

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że Zaynowi nic się nie stanie ;o

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział ! <3 Czekam na kolejny ;)) + Zapraszam do siebie nowy rozdział http://www.my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ;-) czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na nowy rozdział na blogu : http://without-you-baby.blogspot.com/ Życzę przyjemnego czytania i czekam na twoją szczerą opinię. Zapraszam i Pozdrawiam Shadow :D;]

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział jak zawsze świetny ;>
    Zainspirowałaś mnie dlatego ja też zaczęłam pisać bloga o Ziallu, jest dopiero prolog, ale zapraszam do czytania i komentowania : http://one-direction-ziall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny blog, mam pytanie sama robiłaś cała grafikę na bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. I Niee, wszystko zrobiła mi koleżanka, ja tylko powstawiałam gdzie trzeba ; )

      Usuń
  19. BLog mi się bardzo podoba :D Jeszcze czegoś takie nie czytałam :) Więc czekam na nn ;* Przy okazji zapraszam do sb na: http://4ever-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nowa notka . http://www.my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapraszam na 14 rozdział, koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem : http://without-you-baby.blogspot.com/
    Czekam na twoją opinię ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej twój blog został nominowany do zabawy pt. "Libster Award".
    Więcej informacji pod tym linkiem. ; )) http://myonedirectionandmylife.blogspot.com/2012/11/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Hah mam wrażenie, że niektórzy tylko niepotrzebnie tu spamują. Pff... Jak tak można przy takim cudzie? Może samej akcji nie ma zbyt dużo, ale opisss *.* Chcesz mnie nauczyć tak świetnie wyrażać uczucia? Szczerze? Nie przepadam za Ziallem, ale tu mnie przekonałaś. Co trzeba w sobie mieć żeby tak pisać? Kocham, uwielbiam... Po prostu brak słów #awwww

    OdpowiedzUsuń
  24. **Spam***Jeśli nie lubisz takich wiadomości, usuń komentarz**

    Claire Evans, zwykła nastolatka kochająca śpiewać, ciesząca się każdą chwilą w życiu. Pewnego dnia wszystko zostaje jej odebrane. Przyjaciele, chłopak...Przeprowadzając się w nowe miejsce, Claire myśli ,że już nigdy nie zazna szczęścia...Czy aby na pewno ma rację? Jej życie wywróci się do góry nogami, gdy pojawi się w nim najsławniejszy boysband na świecie. Czy jeden z chłopaków namiesza jej w głowie? Będą przyjaciółmi...A może kimś więcej? Tego dowiecie się czytając moje opowiadanie.

    Serdecznie zapraszam na bloga : http://you-will-always-be-my-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. [Spam]Hej! Chciałybyśmy zaprosić na nasz nowy blog: http://ill-look-after-you.blogspot.com/Na razie mamy imaginy, ale wkrótce pojawi się tam opowiadanie o dwóch dziewczynach, które rozpoczynają swoją przygodę z One Direction. Będzie tam wiele sekretów, smutnych, ale także i wesołych sytuacji.Serdecznie zapraszamy!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Trafiłam tutaj przypadkowo i na prawdę nie żałuję! :)
    Bardzo tutaj przyjemnie, do tego ten piękny nagłówek.
    Zostaję tutaj na dłużej bo piszesz na prawdę ciekawie.
    Nie mów, że ci nie wyszedł bo jest świetny. Piszesz to w taki sposób..nie wiem jak to opisać, po prostu chcę czytać się dalej :)
    friendshipbetweenmens.blogspot.com/ w wolnej chwili zapraszam. zaczęłam, na razie nie najlepiej mi to wychodzi bo wszystko się rozkręca. Przepraszam za mały spam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. bardzo fajnie tutaj u Ciebie i czekam na kolejne części !!!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już czytacie, to proszę skomentujcie, bo jest to dla mnie bardzo ważne .